wtorek, 4 grudnia 2012

Najpierw coś o sobie...

Pierwszy raz wsiadłem na motocykl dosyć późno, bo miałem już z 15-16 lat. Było to w dużo gorszych czasach niż są dzisiaj, ciężko było zarobić na motocykl, czy nawet na motorower. Na początku najczęściej były to maszyny pożyczane, czasem na parę dni, czasem tylko na jedną przejażdżkę.
Pierwszą rzeczą moją związaną z motocyklem był kask. Zrobiłem go sobie sam. Tak, kiedyś można było zrobić sobie samemu kask. Ktoś ze znajomych miał kopyto. W sklepie modelarskim, nie pamiętam jak on się nazywał, wystałem i wychodziłem matę szklaną i żywicę epoksydową. Potem trochę cierpliwości i była skorupa. Do środka gąbka i można jeździć... Dzisiaj to nie do pomyślenia...

Pierwszym motocyklem, który był mój, był Tryumf z chyba 1936 roku. Nie pamiętam modelu, ale nigdy i nigdzie później nie widziałem takiego motocykla. Był to dwusuw o pojemności 350 ccm. Miał dwa cylindry w których tłoki pracowały jeden zaraz za drugim. Co ciekawe motocykl miał normalne smarowanie olejowe, miskę i pompę oleju, także nie trzeba było lać do niego mieszanki. Niestety po dwóch czy trzech miesiącach, motocykl mi ukradziono i nigdy go nie odnalazłem...



Następnym moim motocyklem była taka Jawa 350, dzisiaj już bardzo rzadko spotykana. To był motocykl na, którym zaliczyłem swój pierwszy upadek :)

Potem były Junaki...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz